• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

olza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Kochani ludzie
    • *Delfi*
    • BanShee
    • Kumcia
    • Madzia

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Maj 2010
  • Grudzień 2009
  • Październik 2007
  • Styczeń 2006
  • Sierpień 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 25


< 1 2 ... 24 25 26 27 28 ... 40 41 >

Stetryczała olza

Po ostatnim wycisku przez "wuefistę" nie mogę nawet siedzieć, nie mówiąc o chodzeniu.Przez ostatni tydzień Majka z Anką unikały się jak ognia. No, nie dziwię się. Karolina miała "wytrzymać" i się do Anki nie odzywać za to świństwo, ale, oczywiście, nie mogła nie podać ręki, skoro Anka pierwsza wyciągnęła... A niedawno tak zawodziła Majce w telefon,że z nią będzie, że Anka jest świnią... Boże, czy to źle, że pogardzam takimi ludźmi? Takimi fałszywcami? Chyba nie. Nawet jeśli... trudno, ja to uważam za naturalne.
W najbliższych dniach czeka mnie Oświęcim. Przygnębiająca jest sama nazwa. Wiadomo, z czym się kojarzy. Nawet zastanawiałam się nad niejechaniem, ale rozmyśliłam się. Nie wiem, czy wytrzymam ten widok, z natury jestem wrażliwcem na wszelką krzywdę... W razie czego wyjdę, nikt mi nie zabroni. W planach mam to, żeby... zreszt nie mowię głośno, bo jeszcze się nie spełni.
Składamy się niby na Dzień Chłopaka, ale oczywiście klasa 3b nie umie się zebrać na nic. Krzyki i obrażanie, bo nie dadzą 2 złotych... Ale na nowe ciuchy mają zawsze, prawda? To już jest naprawdę świństwo - co roku coś od nich dostajemy, choćby batonika, a my nic. Zero. Nul. Ale ja obiecałam nawet zapłacić za parę osób, nie będę taka. Nie musze mieć nowych spodni, bluzki etc. Przeżyję, w przeciwności do reszty.
Robię się uszczypliwa, ale gdybyście przebywali 5 dni w tygodniu po kilka godzin dziennie z moją klasą, to też byście się tak zachowywali... póki co - ja kończę. Może "nabawię się" dobrego humorku później.

27 września 2003   Komentarze (2)

Zdzira

Dzwoni telefon. Odbieram. To Majka. Rozmawia, ale ja chcę ją szybko spławić, bo odrabiam zadanie. I nagle... wybucha płaczem. Tak mi się jej żal zrobiło, że sobie usiadłam. Znowu oszukała, odbiła jej faceta. Anka, ta podstępna żmija. Boże, czemu tacy ludzie śpią spokojnie?? Pocieszyłam ją jak się da. Gdyby nie to, że byłam sama w domu i dzieli nas kilka km, to bym do niej poszła. Ale może ona potrzebowała samotności? Ech... Niedawno znowu dzwoniła. Już się uspokoiła. Poszła sama na spacer. Mam nadzieję, że już wróciła. Biedna Majeczka... :(((. Teraz rozmawiałam z Markiem, jej facetem. Uważa, że Anka "jest spoko", a Majka "bo ja wiem". Ja już wszystko wiem. Dziewczyno, zniszczę cię. Nie wybaczę ci tego. Skrzywdziłaś najbliższą mi osobę (oprócz rodziny, wiadomo). Anka - jesteś zdzirą, tóra najchętniej wskoczyłaby każdemu facetowi do łóżka, wiesz o tym.

22 września 2003   Komentarze (2)

...

Aaaa... psik!!! Brrr... zimno mi :(

20 września 2003   Komentarze (2)

Dla Ciebie

Co się z nami dzieje? Co potrafi z nami zrobić miłość? Jakże to wszystko jest dziwne... Czuję euforię... Już pojutrze go zobaczę, będę mu mogła powiedzieć "Witaj Rafał", podać rękę, przywitać się. Może znowu mnie obejmie...? A może moje marzenia będą tylko marzeniami? Nigdy się nie spełnią. Nawet nigdy nie zamierzały. Może wszystko się wyda i... i właśnie: co? Wiem, że nie zrozumiałbyś tego, że Cię kocham... Jakże mogłaym śmieć? Ja, Twoja koleżanka. A jednak. Nie dziw się. To może się zdarzyć każdemu... Teraz zdarzyło się mnie...
A jeśli znowu mnie olejesz? Co wtedy zrobię? Ileż to ja razy już płakałam z Twojego powodu. Czy Ty nie widzisz, jak na Ciebie patrzę? Jak cieszę się, jak moje oczy błyszczą, kiedy rozmawiamy? Nie widzisz mojego zmieszania? To, że patrzę w podłogę nie oznacza, że Cię nie słucham... Wręcz przeciwnie... Chłonę każde Twoje słowo... Każdą literę, głoskę, sylabę wypowiedzianą przez Ciebie... bo to TY ją wypowiedziałeś. Mam czasem ochotę uciec stąd. Nie widzieć już Twego uśmiechu... Uśmiechu, który tak niedawno, jednego dnia zmienił wszystko... Który sprawił, że Cię pokochałam. Ile razy go już widziałam. Ale tego dnia... był jakiś inny. Może to wina tego słońca, zapachu lata? Może to wina mnie samej? Moze ja tylko sobie to wymyśliłam? Tak mi Ciebie brak. Ale Ty tego nie rozumiesz... Nie rozumiesz tego, jak ja Cię kocham. Boże, jaka ze mnie idiotka... Marzę o rzeczach niemożliwych.
Ale nie poddam się. Na tym polega prawdziwe uczucie. Zrobię wszystko... zaostanę nawet tutaj w szkole, albo pójdę tam, gdzie Ty, byle tylko Cię widzieć, słyszeć Twój śmiech. Zobaczyć znowu te piękne, błękitne, błyszczące oczy... Te same, które widziałam wtedy, na lekcji polskiego... Nie wiem, czy to słońce, czy ja sobie je takimi wyobraziłam... Ale widziałam je.
Obejmij mnie... w Twoich ramionach czuję się bezpiecznie... Mimo, iż tego nie wiesz. Może kiedyś się dowiesz. A jeśli nie ode mnie... może kiedyś to zrozumiesz. Zrozumiesz moje zmieszanie, moje spuszczone oczy i rozpaloną twarz...
A teraz dobranoc...

19 września 2003   Dodaj komentarz

Auć, boli :(

Auć... Jednak paczka chipsów, do tego paprykowych, nie działa najlepiej na mój brzuch... Ehhh... Niedobrze, niedobrze. Ma ktoś jakieś tableki??

19 września 2003   Komentarze (1)
< 1 2 ... 24 25 26 27 28 ... 40 41 >
Olza | Blogi