• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

olza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Maj 2010
  • Grudzień 2009
  • Październik 2007
  • Styczeń 2006
  • Sierpień 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum styczeń 2004


< 1 2 >

Samotna w tłumie ludzi...

Chciałabym czasem napisać coś, z czego mogłabym być dumna. Może nie mam talentu, może jestem za młoda. Może dopiero nadejdzie taki czas, że dojrzeję do wypowiedzi pełnych przemyśleń nad życiem i istnieniem człowieka.
Znowu nie mogłam spać. Znowu myślałam. To mnie kiedyś wykończy. Leżała na łóżku. Pomimo tego, że mam wielu przyjaciół, kochającą rodzinę jestem samotna. Cholernie samotna. Przyjaciele są wtedy, kiedy oni czegoś potrzebują. Rodzice zajęci pracą, do tego mamy kolejne problemy finansowe. Czuję się jakbym stała w tłumie ludzi, ale żaden z nich nie chce mi pomóc, nie słyszy mnie, nie widzi. Gorzej czuję się mając tylu znajomych, niż gdybym miała tylko jednego, prawdziwego przyjaciela. Każdy z nas takiego potrzebuje. Czy ja kiedykolwiek znajdę takiego? Nie wiem...

"I'm dancing with my loneliness again...
Fearing it can be my only friend..."

24 stycznia 2004   Komentarze (1)

Niewyspana

Dzisiaj udało mi się nie wyspać dzięki rodzicom, którzy obudzili mnie o 7 rano. Po co ja wczoraj w nocy tak długo siedziałam? Teraz ledwo żyję, oczy same się zamykają. A czekają mnie dzisiaj dwa sprawdziany. Nie wiem, jak ja je napiszę. W ogóle nie mogę się na niczym skupić więcej niż 30 minut. No, tylko jakoś nauka mi łatwo przychodzi. Ale potem rezultaty nie są szczególne, hehehe ;). Żartuję. Ostatnio posypało się trochę piątek i jedna czwórka. Ale i tak masakra... dzisiaj oddadzą nam dwa sprawdziany... nie poszły za dobrze. Głupie pomyłki. Ale zawsze pomyłki.

Wczoraj urządziliśmy sobie po szkole bitwę śnieżną. Zostałam kompletnie znokautowana, hahaha :). Potem jeszcze zostałam wyciągnięta przez Rafała na podwórko, gdzie perfekcyjnie oberwał ode mnie (aż za kołnież wleciało :D). On oddał rzucając mega śnieżką w biedną białogłową (czyt. mnie ;)). Potem porobiliśmy orzełki na śniegu i wróciliśmy do domów się osuszyć. W sumie śmiesznie musiały takie stare konie (bawiące się jak małe dzieci) wyglądać.

Pouczyłam się na dzisiejsze sprawdziany. Odrobiłam matmę. Teraz słucham muzyczki i boję się, co ja tam natworzę na tych kartkach... Życzcie mi powodzenia :). 

21 stycznia 2004   Komentarze (1)

16 lat... co za stary rower :D

Tak, tak... czas leci szybko ;). Jak mawiają moi rodzice - upływ czasu zauważa się po dzieciach. JA jednak nie zauważyłam żadnej zmiany u siebie przez ostatni rok ;). No, może bardziej palma mi odbija ;).

Od Majki i Kaśki dostałam... khem... dość, że tak powiem, fikuśną pidżamkę ;). Do tego pachnidełko i srebrne kolczyki... normalnie prezenty pierwsza klasa :D. Od Rafała dostałam życzonka tak świetne, że nikt nigdy mi takich nie powiedział. No i zaproszenie do knajpki. Ale na razie, z braku funduszy ;), wypad przełożony.

Dzień spędziłam w 1/3 na czytaniu geografii, w 2/3 na siedzeniu przed monitorem ;). W tym tygodniu będę "uraczona" 3 sprawdzianami... zapowiedzianymi, kartkówki na razie nie ma. Będzie niezły zapiernik :(. Ale damy radę ;).

18 stycznia 2004   Komentarze (2)

Bez tytułu

Heh, pewnie powinnam podsumować ostatni rok mojego życia. Tak powinno się robić. Ale ja nie chcę. Nie chcę dorastać. Wolę zostać porąbanym dzieciakiem :D.
Jutro jestem umówiona z Majką na "poważną rozmowę o nas" przed szkołą ;). Chce mi prezent dać, spryciula jedna. Jednak nie ominą mnie dwa sprawdziany :(. Ale taki już żywot :).
Zostałam dzisiaj bezprawnie pobita przez kolegę z klasy po tyłku ;). Do tego ciągle obejmowana przez innego... ach, rozchwytują mnie ci faceci, hahahaha :D. Ogólnie dzionek bardzio milutki, do tego spędzony całkowicie z Kasią :). Pośpiewałyśmy na lekcjach i porozrabiałyśmy ;). I jestem wreszcie z siebie dumna - potraktowałam Rafała tak, jak na to zasłużył. Gdybyście widzieli jego zażenowanie i szok :D. Ha, potem się sumitował... Ale jestem nieugięta i świetnie mi z tym :D. No, może kiedyś mu wybaczę ;). Aloha :D

13 stycznia 2004   Komentarze (1)

Bez tytułu

Jakaś zmęczona jestem. Mama mówi, że to przez moje późne chodzenie spać. Ale ja wiem, co tak naprawdę jest przyczyna tego zmęczenia. Przychodzę do szkoły naładowana pozytywną energią, która zostaje w ciągu 4, 5 godzin całkowicie spożytkowana na szaleństwa z Majką i Kasią. Do tego niedogrzana szkoła i mamy obraz nędzy i rozpaczy ;). Ale silnym trza być, więc biorę się w garść i codziennie, punkt 7:30, wyruszam do kochanego przybytku wiedzy - szkoły. I spędzam tam najlepsze lata mojego życia, jak mówią niektórzy.
Powinnam teraz siedzieć i zakuwać z angielskiego, bo jutro mają pytać... ale ja wolę siedzieć i słuchać muzyczki ;). Taka już jestem - leniwa do granic możliwości. Nikt mnie nie pokona :D. Ale któż z nas nie jest choćby w małym stopniu leniuchem?
Z tatą jakoś lepiej. Odzywa się już normalnie. Nie wiem, jak się dalej potoczy ta chora sprawa. Po co się kłócić? Dlaczego po prostu mi nie powie, o co chodzi? Ja naprawdę nie wiem. Może nie pamiętam. Rozumiem - wiele razy raniłam najbliższych słowami, które nigdy nie powinny wydostać się z moich ust, ale nie zawsze potrafimy panować nad emocjami. Czekam, aż sam powie, o co chodzi. Bo zawsze to robi. Prędzej czy później.

07 stycznia 2004   Komentarze (1)
< 1 2 >
Olza | Blogi