• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

olza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
27 28 29 30 31 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Maj 2010
  • Grudzień 2009
  • Październik 2007
  • Styczeń 2006
  • Sierpień 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum listopad 2003


...

   Jak życie może nie jawić się w jasnych barwach, kiedy kogoś kochasz, a ten ktoś kocha ciebie? Kiedy mówi ci, że jesteś kochana, że cię kocha, że we wszystkim ci ładnie... Że jesteś jego szczęściem. Kiedy widzisz jego radosć na twarzy, gdy cię widzi każdego dnia w szkole? Kiedy cię przytula, głaska po głowie... kiedy trzyma cię za rękę i potem nie chce jej puścić. Kurczę, zaczynam się zachowywać jak zakochana wariatka :D Ale taka jest prawda... Z każdym dniem kocham go bardziej, a on mnie...
   Może i was zanudzam... ale jestem szczęśliwa jak jasny gwint :D i muszę gdzies to opisać. Życzę wam równie miłych chwil... papa :)

19 listopada 2003   Komentarze (1)

Bez tytułu

"Ucieczka"

Są takie dni,
że myśli chcę uciszyć,
dni pełne bólu i cierpienia,
gdzie morze łez, gdzie nawet krzyk,
niczego już nie zmienia.

Są takie dni,
że ciszę chcę usłyszeć,
by zmysły skryły się do cienia,
gdzie półmrok snów, gdzie nie ma nic,
oddać się mgle zapomnienia.

16 listopada 2003   Komentarze (2)

Nastroje jesienne...

  Nastroje w domu - nieszczególne, w szkole - dobre, w kontaktach z Rafałem - milutko ;). No i można powiedzieć, że tylko szkoła i Rafał sprawiają, że jakoś mam dobry humorek... średnio dwa razy na dzień Rafał mówi, że mnie kocha, mrugając przy tym okiem i uśmiechając się rozbrajająco. On wie i ja wiem, że to na żarty. Myśli, że moja troska o niego jest spowodowana faktem, ze jest moim kolegą... ale ja wiem swoje ;).
   Kolejne dni upływają mi na nauce (chcę podreperować ocenki, a poza tym biorę udział w paru olimpiadach), czytaniu lektur, pomaganiu mamie w domu. Ostatnio umyłam nawet auto z tatą ;). Mam ochotę pomagać, uczyć się... To zadziwiające, jak jedna osoba może tak wiele dobrego dla drugiej zrobić... ale się ze mnie zrobiła... ;) Tylko w kółko o jednym :). Ale (jak ktoś mądrze zauważył) miłość to coś cudownego... TOwarzyszy człowiekowi przez całe życie... łącznie z paroma nieprzyjemnymi rzeczami, ale życie nie zawsze jest usłane różami... więc cieszmy się choć tymi paroma krótkimi chwilami radości...

14 listopada 2003   Komentarze (1)

Wróciłam ;)

   Ale dawno nie pisałam... A czy zmieniło się dużo? Trochę na pewno.
   W szkole wreszcie wyszłam na prostą - oceny w miarę poprawione, jeszcze tylko parę przedmiotów i będę mogła spokojnie spać ;).
   Jeśli chodzi o Rafała, to sprawy się mają... hm... moze nawet i dobrze. Prawda jest taka, że spędzam z nim więcej czasu niż z moimi najlepszymi kumpelkami. Nawet gadamy częściej, więcej i mamy więcej wspólnych tematów niż ja z nimi... Cóż. Średnio dwa razy w tygodniu gdzieś razem wychodzimy... I zawsze jest miło. Mogę nawet powiedzieć, że gęby nam się nie zamykają ;). Wiem, że to niedługo sie zmieni (takie moje zakichane szczęście) i on znowu się ode mnie odwróci... Ale zastanawia mnie, co może znaczyć fakt, że swojemu najlepszemu kumplowi powiedział, że jestem jego dziewczyną... Ja wiem, że to równie dobrze może nic nie znaczyć, ale jednak zastanawiam się... Bo też kto zabroni mi się zastanawiać ;).
   Ogólnie rzecz biorąc w moim życiu jakoś się układa. Nie wiem, jak długo tak będzie, ale chwilowo jest O.K.

10 listopada 2003   Komentarze (1)

...

   Prawda jest taka, że nigdy nie uznawałam 1 listopada... o zmarłych trzeba pamiętać przez cały rok, a przypominać sobie tylko raz w ciągu 365 dni... lub 366. Na grobie byłam ostatnio wczoraj - pomogłam rodzicom umyć grób dziadka i babci. Trzeba będzie jeszcze wybrać się na grób przyszywanej mamy babci... Opiekowała się nia przez całe życie i powinniśmy ją odwiedzić...
    Dzień jest ogólnie taki melancholijny... Na gg nie ma nikogo... wszyscy pojechali. Dziwnie jakoś, tak czerwono...
    Piątek w towarzystwie Rafała był więcej niż udany... Kino, lody w kawiarence i spacerek w parku. I w tym parku tak jakoś dał rękę, jakby chciał, żebym go chwyciła... ale nie zrobiłam tego, jeszcze by się okazało, że źle zrozumiałam ten gest... Ale milusio było, trzeba przyznać. Potem piechotką poszliśmy do domu. Powiedzieliśmy sobie "Cześć" i rozstaliśmy się na skrzyżowaniu. A teraz Rafał wysyła mi sms-y z propozycją powtórzenia wypadu... A ja myślę nad tym, czy się zgodzić.

01 listopada 2003   Komentarze (1)
Olza | Blogi