• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

olza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Maj 2010
  • Grudzień 2009
  • Październik 2007
  • Styczeń 2006
  • Sierpień 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum grudzień 2003


< 1 2 3 4 >

Kochani...

Hello!
Piszę upojona do granic możliwości zapachem szamponu (nie mylić z szampanem - na niego trochę za wcześnie ;)) i kiszonej kapusty ;). Ach, jak ja lubię Święta :). Ta nerwowa atmosfera, napięte terminy, sprzątanie, przyjazd rodziny... ;). Ale dobra, dobra, nie żartujmy sobie... Chciałam Wam złożyć życzenia wspaniałych, radosnych, ciepłych Świąt Bożego Narodzenia. Masy prezentów, samych miłych zdarzeń, smacznego karpia i innych smakołyków... Nigdy nie byłam dobra w składaniu życzeń... Więc powiem to, co czuję - niech atmosfera Świąt będzie Wam towarzyszyć przez cały rok. Niech każdy dzień będzie przepełniony radością, szczęściem i miłością... Tego życzę Wam i sobie :). Papa :)

23 grudnia 2003   Komentarze (1)

Bez tytułu

Cholera... a ja się tak łudziłam. Ale każdy ma prawo do błędu... Tylko dlaczego ja aż tyle razy się pomyliłam?
Mówi się, że stara miłość nie rdzewieje... I to się sprawdza. Przynajmniej w przypadku Anki i Rafała. To się powtarza za często, żeby było tylko niewinnym podrywem. Mam już dosć. Serdecznie.
To ja miałam kupić prezent dla Majki razem z Rafałem... Ale on jednak po raz kolejny zdecydował - Anka. Czego ja chcę? Ja proszę, błagam o to, żebym wreszcie mogła zaufać jakiemuś facetowi. Naprawdę mnie to już wykończyło... Mam już dość. Nie mam siły na nic. Mam ochotę zamknąć się w pokoju, włączyć sobie radio na full i rozbeczyć się jak małe dziecko. Jak mnie to wszystko denerwuje. Chyba pójdę się wypłakać mojemu kochanemu miśkowi (bez komentarza ;)). Tylko on potrafi mi pomóc. Może i to śmieszne, ale przytulając się do niego mam wrażenie, że cała wściekłość, ból i bezsilność zabiera do swojego serca... serca, którego tak naprawdę nie ma...
 Ze wstydu, że jestem taka głupia, naiwna, palą mnie policzki. Cała wrzę w środku. Roznosi mnie straszna wściekłość. Po głowie ciągle chodzą mi słowa mamy - "To nie jest dobry człowiek dla ciebie... Inaczej tak by nie postąpił...". Dlaczego do mnie to dociera dopiero wtedy, kiedy tak mnie skrzywdzi? Kiedy mnie obrazi? Nie wiem. Może jestem zaślepiona. Może ciągle żyję tylko marzeniami o tym, że on jest jednak inny... Jendak tak nie jest... Pogódź się z tym, dziewczyno, i zapomnij o nim... Koniec.

21 grudnia 2003   Komentarze (2)

Bez tytułu

Wizja moich zbliżających się urodzin (za trochę ponad 3 tygodnie) jeszcze nigdy mnie tak nie przerażała. Nie chcę dorosnąć. Wolę być taka, jaka jestem teraz. I tak za dużo już widziałam, za dużo słyszałam, za dużo wiem, żebym była jeszcze bardziej przytłoczona... Każdy dorosły, którego znam, powtarza mi ciągle, że chciałby mieć tyle lat, ile ja mam... I w końcu ogarnął mnie strach, że skoro oni chcieliby znowu być młodzi, to nie żyje im się aż tak dobrze, jakby tego chcieli. Może też tęsknią za wolnością, możliwościami, jakie masz, gdy jesteś młody... Nie chcę nikogo teraz urazić - używane przeze mnie teraz pojęcie "młody" nie oznacza, że ktoś mający np. 27 lat jest stary... Nie. Ja tak nie uważam. Heh, napisałam bzdetów w tej notce ile się da... No nic. Trzymajcie się :)

PS: Moi rodzice mają dzisiaj osiemnastą rocznicę ślubu... Sto lat ;)

21 grudnia 2003   Komentarze (1)

+dodatek nadzwyczajny ;)+

W sumie powinnam dodać to do starej notki (teraz już jest stara ;))... Przyznam się, że pisuję czasem w takim "zwykłym" dzienniku... I wczoraj czytałam go od początku. Czyli od 9 września 2002... Kiedy skończyłam, wzięłam w palce te kartki, które zostały do końca zeszytu... "Czy będą szczęśliwe dla mnie i dla bliskich mi osób?", "co będą zawierały?"... Chciałabym być przygotowana na to, co się stanie... a czuję w kościach, że coś będzie... nie wiem jeszcze, czy będzie to dobre, czy też złe... Ważne, że COŚ.
Pesymistka się ze mnie robi. Widzę wszystko w czarnych barwach zawsze wtedy, kiedy jest dobrze. A może to przekora? Pierun to wie ;). Bo też zawsze mi najweselej wtedy, kiedy jest najgorzej... Może staram się po prostu podnieść jakoś na duchu siebie i otoczenie. Ktoś taki zawsze musi być. Bo inaczej świat byłby tragicznie smutny... Po przekazaniu moich (jakże mądrych słów :P) powiem jeszcze jedno - Howg! :P

20 grudnia 2003   Komentarze (1)

Artystka ;)

No, dzisiaj jest o wiele lepiej :). Rano zbudził mnie mój kochany psiak swoim zimnym noskiem :). Takie pobudki to ja rozumiem ;).
Cały dzień dopisywał mi humorek. Spotkałam się z Majką i Kaśką. Połaziłyśmy po sklepach, powygłupiałyśmy się... Brakowało mi ich przez te parę dni mojej choroby.
W czasie przechadzki spotkałyśmy Rafała. I, o dziwo, zamiast swojego "witaj słonko" mozno mnie przytulił. Aż mnie lekko szoknęło, nie mówiąc o minach dziewczyn ;).
Teraz siedzę przed komputerem i bawię się Paintem. Może, jak stworzę jakieś arcydzieło, to je tu umieszę, hahaha :D. Wracam do pracy, a tymczasem - bywajcie zdrowi ;).

20 grudnia 2003   Komentarze (1)
< 1 2 3 4 >
Olza | Blogi