• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

olza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Kochani ludzie
    • *Delfi*
    • BanShee
    • Kumcia
    • Madzia

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Maj 2010
  • Grudzień 2009
  • Październik 2007
  • Styczeń 2006
  • Sierpień 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 37


< 1 2 ... 36 37 38 39 40 41 >

Wrocilam

Wrócilam po kilku dniach zastoju. Musialam wszystko przemyśleć, przeanalizować swoje życie. Teraz jest już lepiej. Chociaż oczywiste jest to, że tak do końca, to nic nie będzie O.K.

Wczoraj wybralam się z Kasią i Rafalem do miasta. Polaziliśmy, pożartowaliśmy. Przypomnialy mi się dobre czasy. Ale, oczywiście, Kasia nie bylaby spokojna, gdyby nie wywolala awantury. Bo chciala sobie kupić spodnie. Ale ja i Rafal chcieliśmy iść do parku. To ta musiala na środku miasta zrobić scenę, że jestemy tacy okrutni, że wiedzialam o tym, że ona chce sobie kupić spodnie itp. itd. Czyli z winy Rafala przeszla na moją winę. W końcu się wkurzylam, bo ileż można wysluchiwac falszywych oskarżeń pod swoim adresem i przygadalam jej: "No tak, jak nie ma na kogo zrzucić winy, to najlepiej na mnie!". A Rafal na to:" I tutaj się z tobą zgadzam!". I to rozladowalo sytuację. W sumie Rafal jest drugą osobą na calutkim świecie, która mnie potrafi naprawdę rozbawić. To dobrze, jeśli czlowiek posiada takich znajomych. Ja mialam to szczęście. Chociaz czasami sie posprzeczamy, nie zaprzeczam, to jednak zawsze się godzimy. I tak powinno być :-).

Dzisiaj praktycznie caly dzień siedzialam w domku. A wlaściwie w bloku.

Wczoraj mama widziala moje kochanie. Ech. Tylko parę kroków mnie od niego dzielilo. Moglam dlużej stać pod zegarem... Ech...

Jak Bóg pozwoli (zawsze należy pamiętać o nim), to w weekend pojedziemy oglądać psiaki. Może niedlugo będziemy miec wlasnego???? Ależ bym tego chciala... Trzeba się pomodlić. Tylko bez uśmieszków :-)/

Zwykly dzień, zwykly chlopak... A ja go tak kocham... Ale on mnie nie widzi... Patrzy w niebo...

16 lipca 2003   Dodaj komentarz

I stało się...

      I stalo się to, o czym wiedzieliśmy od początku. Dlaczego tacy wybitni ludzie jak mój dzisadek muszą mieć takie życie?? Czuję pustkę, nie mam sily na nic. Nie chce mi się jeść, pić. Ciągle zbiera mi się na placz. A przecież prawie wcale nie znalam go. Tylko jak bylam mala i klilka miesięcy temu widzieliśmy się. A kiedyś dostalam od niego na urodziny lalkę. Tzn. to nie byly moje urodziny, ale i tak cieszylam się, że pamięta o mnie. Muszę ją znależć. Pamiętam, że miala piękne oczy. Takie duże, kasztanowe z niewiarygodnie pięknymi rzęsami. Tylko u Kasi widzialam takie.

      Ta noc byla straszna. Bo o 20:55 umarl mój dziadek. Nie mam już dziadka.

11 lipca 2003   Komentarze (1)

Dlaczego...???

I tak powracam po dwóch dniach. Nie wiem, co mam myśleć. Już się wydawalo, że jest ok. Ale nie jest. Zawsze musi być jakiś cioc. Od soboty żyję jak w śnie. Nie wiem, co sie ze mną dzieje, nie reaguję na nic. Po cholerę to wszystko? I po co przez cale życie się starać, jeśli czeka cię taki koniec? Po co, pytam się??!!

Nie znalam zbyt dobrze mojego dziadka. Kiedy mialam parę lat, wyprowadzil się od babci . Potem byl rozwód. Nie chce mi się opowiadać o tym, co przez niego przeszla babcia. Po cholerę mi wspominać to wszystko. Mam już tego wszystkiego dość. Wyparl się swoich dzieci, zarzucal jej zdradę. A prawda jest taka, że sam ją zdradzal. Po co mu to wszystko bylo? Nie mógl być dobrym czlowiekiem? Teraz umiera u swojej... nie wiem, jak ją nazwać.. Wygląda jak... mumia. Szkietel obciągnięty skórą. Nie je, nie pije. Nie wiadomo, ile mu zostalo życia. A gdyby byl dobrym czlowiekiem? Jak by bylo wspaniale. Przez to wszystko... Ech... I po co to wszystko?

Nie mam ochoty na jakieś refleksje, bo i po co? Kto wie, co w tym momencie przeżywam? Targają mną najróżniejsze uczucia. Gniew. Bezsilność. Żal. I po co to bylo...

Gdybym miala taką możliwość... Gdybym tylko mogla cofnąć czas... Wtedy mama do niego weszla... on tak strasznie kaszlal... A lekarka, ta idiotka, powiedziala, że to coś z krążeniem... I nikt nie wiedzial... A to byl rak.

Lzy cisną mi się do oczu. Dlaczego nam to zrobileś?? Nie chcę tak, nie potrafię tak żyć. Nie. Ne będę już miala dziadka. Będę miala tylko moją babunię... Ja mam dopiero 15 lat... Nie. Niektórzy mają pradziadków, a ja... Ech.

Wioleta ciągle się ciska. Mam wszystko gdzieś. Nie ma co, pięknie się te wakacje rozpoczynają.

08 lipca 2003   Komentarze (1)

...

Mój dziadek umiera na raka pluc.

05 lipca 2003   Dodaj komentarz

Nowy wyglad

Prosilabym Was o komentarze na temat nowego wygladu mojego blogaska. Pozdrowka!

04 lipca 2003   Komentarze (2)
< 1 2 ... 36 37 38 39 40 41 >
Olza | Blogi