• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

olza

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Kochani ludzie
    • *Delfi*
    • BanShee
    • Kumcia
    • Madzia

Archiwum

  • Grudzień 2010
  • Maj 2010
  • Grudzień 2009
  • Październik 2007
  • Styczeń 2006
  • Sierpień 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Najnowsze wpisy, strona 2


< 1 2 3 4 5 ... 40 41 >

wtorek

Za szybko. Za szybko to wszystko się dzieje. A ja potrzebuję trochę czasu, żeby wszystko przemyśleć, przeanalizować i dojść do jakichś konstruktywnych wnioskaczów. Ale tego czasu to mam akurat ostatnimi czasy tak dużo, że szok (czyt. praktycznie wcale).

To ciepło było jednak złudne. Wszystko było złudne. Ja już nie wiem. Nic nie wiem. A chcę, naprawdę! I to bardzo. Jestem nienormalnie wręcz niezdecydowana. A wszystko wokół jakby sprzysięgło się przeciwko mnie i nie pomaga mi.Na codzień jestem bezproblemową osobą dla innych, ale sama z sobą wytrzymać nie umiem. Mam wrażenie, że tylko On jeszcze mnie wysłuchuje i stara się dać mi jakieś wskazówki, delikatnie wskazać właściwą drogę. Ale z moim wzrokiem jest coraz gorzej. Wytężam go i nie widzę. Coraz częściej.

Czy warto spróbować jeszcze raz?

 

12 kwietnia 2005   Komentarze (3)

Leń lenia leniem pogania :P!

Choroba... ledwo się skończyło ze mną - dopadło Kaśkę. No ale mówi się trudno i żyje się dalej ;). Przynajmniej sobie trochę od niej odpocznę, bo bardzo nieładnie (delikatnie mówiąc) postąpiła zwalając na mnie całą winę za brak przygotowania na lekcję... Bzidko, bzidko...

Jedyną rzeczą na którą czekam od każdego poniedziałku jest piątkowy wieczór ;). Naprawdę brzydzi mi się szkoła, do tego chyba podupadłam (!!) w nauce. Wykończona sprawami, które mnie przerastają... Za dużo nauki, za dużo myślenia, za dużo... wstydu! Tak, tak! Ostatnio coraz częściej mam ochotę zapaść się pod ziemię ;). Faceci to do kitu są :P. Jednak lepiej mi się żyło bez nich ;).

Wracam dokończyć się edukować, bo do kompletnego przygotowania to mi ho, ho - wiele, oj wiele brakuje ;)!

15 marca 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Luty nam się kończy. A ja jestem chora. Zapuchnięta twarz, czerwony nochal i siorbanie do chusteczki co 5 minut - chyba nie ma romantyczniejszego widoczku :D! Ale i tak jestem zuch dziewuszka - wytrzymałam tyle miechów bez najmniejszego katarku :P.

Ostatnio zrobiłam z siebie, co pewnym jest, kompletnie stukniętą idiotkę - ale co tam :D. To nie pierwszy raz :D. Muszę za to podziękować mojej koleżance, która zaraz poleciała i wszystko tej osobie wypaplała... no cóż. Bywają ludzie, klamki i parapety :P.

Chce mi się z kimś pogadać, bo lubię to robić. Ale, jak na złość - nie ma z kim :(. Może jednak ktoś mnie zaskoczy i zmieni obecny stan rzeczy ;)?

 

28 lutego 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

Nawał pracy, nauki i obowiązków. A ja nie mam nawet czasu, żeby się po nosie podrapać, za przeproszeniem. Jak ja chcę już lato :(. Szkoła mnie dobija. I pomyśleć, że kiedyś mam to wspominać z łezką w oku... ;).
Straciłam wątek. To przez ten nawał pracy :P. I muzykę, którą teraz słucham. Zbyt nostalgiczna... ;).
Co ja tu miałam powiedzieć? A, nie wiem :P. Muszę znaleźć trochę czasu, to wtedy napiszę coś więcej. Pozdrawiam :).

08 lutego 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Sama nie wiem, jak to nazwać. Niepokój? Chyba. Takie coś odczuwam od kilku dni. Że nieoczekiwanie spadnie na mnie coś złego, co znowu zachwieje moją - i tak już słabą - równowagę. Tak mi jakoś żałośnie :(. I to ja, która ostatnio wszystkich podtrzymywałam na duchu, teraz nagle zaczynam się łamać. Ale jestem tylko człowiekiem. Potrzebuję czegoś, co mnie wzmocni, podbuduje. A ja czegoś takiego nie mam. Potrzeba mi czegoś więcej, niż powodzenia w szkole, dobrej atmosfery w domu. Ludzie mi się dziwią Że jeszcze czegoś chcę. Tak, chcę. Chcę, żeby zawsze ktoś przy mnie był i mnie wspierał, kiedy będę tego potrzebowała. A ciągle kogoś takiego nie ma. Chyba jestem jakimś dziwolągiem i wszystkich odstraszam. Przykro mi z tego powodu. Już nawet nie staram się zmieniać. To i tak nic nie da.
I tym optymistycznym akcentem witam w lutym ;).

05 lutego 2005   Komentarze (3)
< 1 2 3 4 5 ... 40 41 >
Olza | Blogi