Leń lenia leniem pogania :P!
Choroba... ledwo się skończyło ze mną - dopadło Kaśkę. No ale mówi się trudno i żyje się dalej ;). Przynajmniej sobie trochę od niej odpocznę, bo bardzo nieładnie (delikatnie mówiąc) postąpiła zwalając na mnie całą winę za brak przygotowania na lekcję... Bzidko, bzidko...
Jedyną rzeczą na którą czekam od każdego poniedziałku jest piątkowy wieczór ;). Naprawdę brzydzi mi się szkoła, do tego chyba podupadłam (!!) w nauce. Wykończona sprawami, które mnie przerastają... Za dużo nauki, za dużo myślenia, za dużo... wstydu! Tak, tak! Ostatnio coraz częściej mam ochotę zapaść się pod ziemię ;). Faceci to do kitu są :P. Jednak lepiej mi się żyło bez nich ;).
Wracam dokończyć się edukować, bo do kompletnego przygotowania to mi ho, ho - wiele, oj wiele brakuje ;)!