Bez tytułu
Wreszcie wolne :D! Można spać ile się chce, wysiadywać do późna przy książkach i ogólne szaleć do woli ;). Tylko ja jestem ostatnio jakaś dziwna. Sama siebie nie poznaję. Snuję się z kąta w kąt i pochlipuję... Rodzice na zmianę się martwią i denerwują, a mi jest z tego powodu jeszcze gorzej. Dlaczego momentami jest tak źle? Czy to dlatego, że tata może w każdej chwili stracić pracę? Bo czasami chciałabym jednak mieć kogoś przy sobie? Kogoś tylko i wyłącznie mojego?
"W tłumie ludzi tez czasem można być samotnym..."-te słowa ostatnio bywają mi zbyt bliskie. Gdzie ci "przyjaciele"? Zapomnieli? Po raz kolejny zostałam brutalnie odrzucona i odtrącona przez nich... dziękuję wam. Przynajmniej dostałam kolejną nauczkę - dobierać sobie tylko uczciwych przyjaciół. Zero obłudy i zakłamania.
Skończmy te tragiczne wynurzenia! Dobranoc i kolorowych snów :).