;)
Już chciałam gwałcić ;) administratorów blogi.pl, bo przez ponad 30 minut pierdzielił mi się szablon... ale teraz jest już lepiej ;)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 | 02 |
Już chciałam gwałcić ;) administratorów blogi.pl, bo przez ponad 30 minut pierdzielił mi się szablon... ale teraz jest już lepiej ;)
Siedziałeś tam i patrzyłeś. Myślałeś chyba, że cię nie widzę. Nic bardziej omylnego. Może ta lufa sprawi, ze wytrzeźwiejesz i zobaczysz, że mnie już nie rusza to twoje podpierdzielanie się do mnie. Ciekawe czemu Anka nie była zadowolona po przedwczorajszej wizycie w pizzerii i parku... Ale czemu nie odzywała się do mnie??
Może uświadomiłeś sobie to, że ze mną gada ci się najlepiej? Sam mi to mówiłeś. A może znowu łgałeś? Nie, nie zniosę tego. Uduszę cię kiedyś. Serio!
Ale podtrzymuje mnie na duchu dzisiejsza piątka z anglika z niezapowiedzianej kartkówki... Teraz słucham jak totalna wariatka "pościelowej" muzyczki i rozmyślam... Jak dużo rzeczy nie dociera do Rafała. Daję mu lekkie, silniejsze sygnały, a on nic... Jestem totalnie, ciężko i bezsensownie, nawet bez najmniejszych szans, zakochana w tym ciołku... Help... :'(
Czasem myślałam sobie, że z biegiem czasu zmądrzeję i przestanę zachowywać się jak wariatka (tak jak z Karolem). Jednak do mojej zakutej pały nie docierają prośby, groźby, kary chłosty etc. Widocznie jestem ciężki przypadek bez możliwości leczenia lub wyleczenia. Staram się nie patrzeć, nie myśleć, nie czuć, gdy przechodzę koło niego, kiedy słyszę to jego roześmiane "witaj". Kiedyś mówił "witaj cukierku". Ajjj, znowu się rozczulam nad nim. "Fałszywiec" - tak mam myśleć. Wiem, że nie wytrwam. Ciężki jest los zakochanej kobiety... dziewczyny.
I tak znowu sobie popłaczę po kątach... A on znowu zapyta: "co ci jest?", ja odpowiem: "nic, nic. To chwilowe..."
If I should stay I would only be in your way
so I'll go
but I know I'll think of you every step of the way
And I will always love you will always love you
You my darling you bitter sweet memories
That is all I am taking with me so
Good-bye
please don't cry we both know
I'm not what you you need
And I will always love you will always love you
I hope life treats you kind and
I hope you have all you dreamed of
And I wish you joy and happiness but above all of this
I wish you love and I will always love you
Will always love you I will always love you
Totalna i niewyleczalna ze mnie idiotka...
...tak, tak. Mycie okien robi swoje ;). Ale mam dobry humorek pomimo zawodu (kolejnego na Rafale...). I wiecie co?? OLEWAM TO! Dosłownie :).Życie jest za krótkie, żeby się facetami przejmować :>. Może kiedyś znajdę tego jedynego, porządnego... ale na razie - koniec i basta! Ale jednak tak mi się humorek poprawił... za sprawą jednego nagrania!! Jednak, jak powiedziałyśmy ja i InnaM, cieszmy się z małych rzeczy! Noramalnie dajcie mi kogoś, a trzasnę mu buziaka, hahaha :).
Okna umyte - dobry uczynek zrobiony ;). Plus odkurzanie i ścieranie kurzy z biureczka... i mama zadowolona ;). Jej też niedużo trzeba do pełni szczęścia.
PS: CIF służył mi do mycia futryn, a nie okien :-)))))
Dawno nie "szarpnęłam" się na taką porządną notkę. Nie miałam po prostu czasu - zawalona byłam nauką, ponieważ w tym tygodniu miałam codziennie jakiś sprawdzian. Teraz regeneruję siły, słucham muzyki i gram w literaki. We wtorek kupiłam sobie nowe spodnie, ale nie miałam jeszcze okazji ich ubrać. Są świetne. Kiedy przeglądałam się w lustrze, zobaczyłam, że wydłużają mi nogi, a to plus ;).
Po raz pierwszy od "nie pamietam kiedy" świeci słońce. Zimno jest, ale słoneczko sprawia, że żyć mi się chce :). Jak ktoś powiedział: "cieszmy się z małych rzeczy".