Żegnajcie ;-)))
No tak - mialam juz dzisiaj jechac, ale z powodow... hm, ze tak powiem finansowych ;-), zostalismy jeszcze jeden dzien. Przyszedl wiec czas na pozegnanie. Mam nadzieje, ze za jakies dwa, trzy tygodnie znowu sie "zobaczymy" :-))). Dzisiaj jest jeden wielki chaos i balagan, ale tak to juz jest z pakowaniem. Poprasowane, posprzatane. W droge! Wyjazd jutro o 6.40 (pozegnanie z babcia) i o 7.00 jazda z wujostwem w Polske ;-)))). Bye, bye!! Bede tesknic :-))).