Niepokojące odruchy ;)
Właśnie wpadła do mnie (ale nie przez komin ;)) kumpelka z wiadomością, że wszystko, na czym mi zależało, pozaliczałam jak chciałam. Średnia - 4.7. Mogło być lepiej, ale totalnie olewałam szkołę w tym roku... więc co się dziwię ;). Jestem więc w tak błogim nastroju, że szok :D. Dawno nie było mi tak wesolutko :). Do tego odwiedził mnie Rafał. Przez całą wizytę siedział na moim łóżku i za rękę mnie trzymał ;). Nawet po policzku mnie pogłaskał. Normalnie się podnieciłam hahaha :D. A mnie coś naszło i go za rękę chwyciłam, przyciągnęłam do siebie... i byłoby do czegoś doszło, gdyby nie mama, która wniosła herbatkę dla nas ;). A ż sama boję się swoich odruchów, hahaha :D. Kurczę, teraz byle do piątku :). Wreszcie wolne i bimbanie na całego :D. W sumie, to ja już sobie bimbam (ale w łóżeczku). Pozdrawiam was :). Trzymajcie się cieplutko, pa :).
Dodaj komentarz