Nawet po najgorszej burzy w końcu zaświeci...
Męczę się... naprawdę się męczę... bo stało się chyba to, czego się tak bardzo bałam. Nie wolno mi było, ale w moim przypadku zakazy się nie sprawdzają. Teraz pozostało mi albo wybić to sobie z głowy, albo...
W szkole robi się coraz bardziej nerwowo. Zaczynają się schodki, a ja mam problemy z koncentracją ;). Dobija mnie to, dobija! Zrobiłam sobie całe tomiszcza ściąg, bo to wszystko takie zawiłe. A dlaczego nikt nie zrobił ściąg jak żyć? Ja nie wiem i boję się podejmować karkołomne decyzje. A właśnie taką muszę podjąć. Niech mnie ktoś przytuli, do jasnej anielki... Niech mi ktoś pomoże!
Dzisiaj miałam taki atak śmiechu na lekcji, że nauczyciel chciał wzywać pielęgniarkę, dyrektorkę i wychowawcę :D! No a potem... no a o tym, co było potem, to kiedy indziej ;). W każdym razie było dużo obmacywania hahaha :D! Ale bez sprośnosci, proszę ja Was :P! Dobranoc :)!
Dodaj komentarz