Ksiezniczka...
Obiecalam sobie - zadnego spoufalania. A on do mnie mowi per "ksiezniczka". I co ja mam zrobic?? Z kazdym dniem bardziej sie ... zakochuje??????!!!! Z wrazenia nie moge pisac. A przeciez obiecalam sobie. Ale, kiedy on tak do mnie mowi, to... Nie wytrzymuje. Kiedys nie wytrzymam i mu powiem.
Z kazdym rozstaniem tesknie coraz bardziej. Sama nie wiem, czego chce. Kogo chce. Czy ktos mi w tym pomoze??
Pada. Znowu. Slucham Nelly Furtado "...On The Radio". W sumie nawet fajna babka. Strasznie podobają mi sie jej oczy. Nie, zebym gustowala w kobietach, hehe. Mam ochotę na rowerek. Pojezdzilabym sobie z dala od wszystkich. Przemyslalabym wszystko. Tak, tego mi wlasnie trzeba. Zastrzyku radosci, optymizmu. A tak - siedze w domu, przy kompie i nudze sie. Bo ile razy mozna grac w te same gry, siedziec w necie?? Nic mnie juz nie cieszy. Ech. Kiedy wreszcie odezwie sie moja zabka??
Czekam.
Dodaj komentarz