Damy radę :D
Siedzę i się kuruję :). Kaszel mnie męczy, musze pić jakieś zawiesiny, połykać jakieś ciała obce... Brr, jeszcze to takie niedobre... ;). Ale nie damy się chorobie, zwyciężymy :D. Tymczasem dochodzą mnie od czasu do czasu wieści ze świata zewnętrznego - to zamiauczy jakiś kot, to usłyszę śpiew jakiegoś lekko podchmielonego jegomościa... A co najważniejsze - śnieg pada. Od wczorajszego wieczora prószy, że nie widzę bloku naprzeciwko... Co się porobiło ;). Ale sama chciałam śniegu, sama chciałam zimy... to teraz mam :D. Ale ja tam snieg lubię... Jak siedzę sobie w ciepłym domku pod kołderką :D. I właśnie pod nią wracam, zdrzemnę się zdeczko. Pa :)
Dodaj komentarz