Bleee... :P
Chora jestem :(. Nudzi mi się w domu, bo na niczym nie mogę się przez męczący mnie katar skupić. Przepisywałam mamie jakieś pieruńskie dokumenty, ale od tego zaczęło mi się w oczach troić. Normalnie nie ma to jak sobie ponarzekać :P. Ja już chcę do szkoły! Łykam dlatego witaminki, tabletki i syropki... bo muszę już jutro być na nogach! Bo mam sprawdzian... kolejny zresztą... Ach, nie ma to jak liceum :D.
Mały nijusik do ostatniej notki... hm... raczej notką tego nazwać nie można ;). W każdym bądź razie - chodziło mi o... wiecie kogo ;). Tzn. chodziło mi o osobę, o której wspomniałam tak ze dwie notki temu... Racjonalnie nie mogę tego wszystkiego wytłumaczyć. Muszę sobie to najpierw w głowie poukładać. Ale czy on to sobie poukładał? Niech się zdecyduję, bo chcę wiedzieć na czym stoję. Tzn teraz akurat siedzę. A siedzę na krześle :P.
Kończę już, bo mnie moja głupota spowodowana chorobą przytłacza :D!
Dodaj komentarz