Ale to już było
Ponoć człowiek zawsze tęskni za tym, co utracił. Tylko jak można tęsknić do czegoś, czego się już nie pamięta, bo miało miejsce tak dawno? Spokój. Słowo zapomniane przeze mnie i moją rodziną już od... ilu? 8 lat? Może 9... I jeszcze mam wyrzuty sumienia po raz kolejny odmawiając znajomym spotkania. Bo w środku coś blokuje i są takie dni, że nie można udawać, że wszystko jest w porządku, albo że tak naprawdę nic wielkiego się nie dzieje. Każdy ma takie problemy, na jakie zasługuje? Czy rzeczywiście? Nie zamierzam się nad tym rozwodzić, podważać to, w co każdy z nas wierzy czy jaki system wartości wyznaje. Ale ja się nie zgadzam, bo nie zrobiłam niczego, co kazałoby mi patrzeć na to, co życie robi z moimi najbliższymi. Ja jestem jeszcze młoda i mogę zmienić swoją przyszłość, jednak co pozostało im? Najgorsze jest to, że instytucje mające w swoich statutach zapisane, że przede wszystkim człowiek i obrona jego praw, patrzą tylko jak tu człowieka załatwić, pozbawić wszystkiego i puścić z przysłowiowymi skarpetkami jedynie. Nie jestem już dzieckiem, nie jestem jednak zupełnie dorosła. Jednak kiedy patrzę na to, co człowiek robi człowiekowi, to narasta we mnie takie poczucie krzywdy, niesprawiedliwości, że chce mi się wyjść na środek ulicy, krzyczeć, tupać nogami. Chciałabym móc potrząsnąć tymi idiotami, uderzyć w twarz i powiedzieć, żeby się wreszcie ocknęli. Ale muszę być twarda, pocieszać rodziców i na tyle, na ile umiem, sprawiać im radość. Bo co mi pozostało? Z wiatrakami walki nie wygram.
Jesteś dobrą córką, kochana. Trzymajcie się wszyscy dzielnie.
Tak się cieszę, że wróciłaś.
Dodaj komentarz